poniedziałek, 24 września 2012

Samorealizacja? O, tak!


Tak jak wcześniej wspominałam głównym tematem tego bloga będzie nauka języków obcych, lecz nie tylko, więc może lepiej napisać, że będzie to blog o samorealizacji i dążeniu do doskonałości. Kocham czytać książki, oglądać filmy, ostatnio zaczęłam uczyć się gry na gitarze, kiedyś chodziłam do szkoły tańca na kurs salsy i kiedy znajdę więcej czasu z pewnością chciałabym wrócić do tego – pewnie większość z Was pomyśli, co za banalne zainteresowania – wiecie, co? Zgadzam się z Wami! Wiele razy myślę sobie, jakim ja jestem nudnym człowiekiem, zero oryginalności, ale szczerze mówiąc nie wiem, co mogłabym zrobić żeby to zmienić. 
A więc na blogu z pewnością będzie można znaleźć kilka słów o przeczytanych książkach, obejrzanych filmach, które mnie zachwyciły lub wręcz przeciwnie – były jak dla mnie beznadziejne;)
Z boku po prawej stronie, możecie już zobaczyć jakie książki przeczytałam w tym roku oraz jakie mam zamiar jeszcze przeczytać;)

sobota, 22 września 2012

Żeby tak doba miała 48h...

Trochę mnie nie było, ale nowa praca i prawo jazdy zabierają mi praktycznie całe dni.
Miałam aż trzy dni wolnego - dzisiaj właśnie ostatni dzień - i przez ten czas zaczęłam ogarniać na czym w ogóle ostatnio skończyłam naukę hiszpańskiego, bo o rosyjskim lepiej na razie nie wspominać... Z grubsza wszystko ogarnęłam i zabrałam się za robienie powtórek z SM, bo zebrało się ich 900! Cele na wrzesień się trochę zmieniły, bo nie jest realne żebym zrobiła to co zaplanowałam i przedstawiłam wam kilkanaście dni temu. Teraz moimi głównymi zadaniami są:

  • Skończyć SM 1
  • Uporządkować notatki - ostatnio kupiłam sobie kołozeszyt i zaczęłam przepisywać wszystkie notatki z kartek i zeszytu, aby wszystko było ładnie w jednym miejscu:)
  • Przerabiać słownik tematyczny PONSa i tworzyć fiszki z wypisanych słówek (początkowo jak pamiętacie miałam korzystać z Anki, ale stwierdziłam, że fiszki to lepszy sposób teraz kiedy ciągle nie ma mnie w domu, a za to co najmniej godzinę dziennie spędzam w autobusie;)
  • Przerabiać gramatykę z Edgara
Nie wyznaczam ile czego muszę przerobić do końca miesiąca gdyż już to robiłam, ale niestety albo stety znalazłam tą pracę, która zajmuje mi dużo czasu i plany poszły z dymem więc będę się skupiła żeby osiągnąć i przerobić jak najwięcej materiału, żeby chociaż w połowie osiągnąć swoje wcześniejsze postanowienia;) Trzymajcie kciuki:)

środa, 5 września 2012

Moja miłość Kataloński

Od około 3 lat moim wielkim marzeniem jest nauczyć się języka katalońskiego. Miłość ta wynika z tego, że kocham region Katalonii, a w szczególności Barcelonę - te wąskie uliczki, morze, plaże, klub piłkarski i nie tylko<3
Często rozglądałam się w szkołach językowych właśnie za kursem z tego języka, lecz nigdzie nie mogłam znaleźć. W tym roku mocno sobie postanowiłam, że zaczynam kurs angielskiego, bo jak można nie znać tego języka:D No i wczoraj wchodzę na stronę jednej ze szkół językowych w celu zorientowania się co, gdzie i za ile, patrzę, a tam: Nowość! Kataloński. Moje serce zaczęło bić szybciej, sama nie wiedziałam co ze sobą zrobić ze szczęścia, lecz po kilku chwilach uświadomiłam sobie, że to chyba nie jest dobry moment i  mój rozsądek mówi mi, że nie dam rady udźwignąć dwóch kursów językowych, prawa jazdy, pracy w weekendy oraz studiów. Jestem wściekła, że ten kurs powstaje właśnie teraz, gdyby coś takiego pojawiło się np. rok wcześniej, nie wahałabym się nawet przez moment, lecz teraz jestem zmuszona zrezygnować i mieć nadzieje, że za rok albo dwa lata nadal będzie możliwość skorzystania z tego kursu.

Tym czasem samodzielna nauka języka hiszpańskiego trwa:) 14 września przedstawię wam co miałam zrobić, a co zrobiłam - wtedy będziecie mogli mnie ocenić:)

Kilka dni temu doszła do mnie przesyłka z Matrasa z kursem "Rosyjski w 3 miesiące":) Od dzisiaj zaczynam się uczyć porządnie cyrylicy rosyjskiej - ciekawe jak mi pójdzie:)

niedziela, 2 września 2012

Cele na wrzesień


Oto rozpiska celów do osiągnięcia na wrzesień, na razie tylko z języka hiszpańskiego, ponieważ za angielski zabiorę się, kiedy zacznę kurs w szkole językowej, a do rosyjskiego muszę zamówić książkę:)
  • SuperMemo (A1-A2) – skończyć poziom podstawowy (przerobiłam 94%, więc zostało niewiele)
  • SuperMemo (B1) – codzienne powtórki + minimum 30 pozycji nowego materiału każdego dnia
  • Przetłumaczyć wypisane słówka z książki „Un secustro international en Caracas”
  • Przeczytać „Mas de un gato en Sierra Nevada” oraz „Un encuentro en Argentina” + wypisać słówka i je przetłumaczyć
  • Słownik tematyczny PONS – wypisać słówka do strony 12 do 50, których nie znam + nauczyć się ich (będzie to wyglądało tak, że na początek będę wypisywała słówka do zeszytu, a następnie do Anki)
  • Gramatyka wyd. Edgard –  zrobić całe repetytorium – zostało 113 stron
  • Rozpocząć przygodę z Anki
  • Obejrzeć 10 filmów bez napisów
  • Nauczyć się 10 piosenek
Stworzyłam już ogólną rozpiskę co w jaki dzień będę robić przez najbliższy tydzień, zobaczymy czy mi się uda. Na pewno pochwale się czy udało mi się zrobić wszystko albo też czy mój plan jak zawsze okazał się do niczego.

Nauka to potęgi klucz!


Na blogu mowa będzie głównie o językach obcych, czyli języku hiszpańskim, angielskim i rosyjskim w przyszłości może również francuskim i katalońskimJ Jak już pisałam języka hiszpańskiego MUSZĘ się nauczyć – moim wielkim marzeniem jest zostać rezydentem i pracować właśnie w Hiszpanii;)

Hiszpańskiego uczę się od 3 lat – maturę podstawową zadałam na 88% z czego jestem nawet zadowolona, a rozszerzoną na 48% z powodu, czego przechodziłam przez chyba 2 tygodnie załamanie nerwowe, uważałam siebie za beztalencie i osobę, która nic w życiu nie osiągnie – w zasadzie dużo się nie zmieniło, nadal tak uważam – tutaj warto dodać, że jestem straszną pesymistką. Maturę ustną zdałam na 93%.

Języka angielskiego uczę się 9 lat – nie wiem czy słowo „uczę” jest tutaj właściwym określeniem. Mimo, że zawsze, na koniec roku szkolnego miałam trójki lub czwórki (na koniec trzeciej klasy gimnazjum miałam nawet piątkę!) nie umiem absolutnie nic, oprócz pojedynczych słówek i wiedzy, że istnieją czasy, który za nic w świecie nie da się ogarnąć – jak zdobywałam takie oceny – nie mam pojęcia, ale to chyba świadczy o nauczycielach, jacy mieli okazję mnie uczyć, a było ich mnóstwo (w podstawówce uchował się jeden nauczyciel, w gimnazjum trzech, a w liceum dwóch). Mimo, że całej szóstce doskonale udało się zrazić mnie do tego języka na początku września zamierzam zapisać się do szkoły językowej i zacząć naukę od 0.

Język rosyjski no mój nowy pomysł. Niedawno wróciłam z wakacji z Hiszpanii i bardzo się zdziwiłam jak wiele turystów pochodzi właśnie z Rosji i jak przydatny może okazać się ten język w „ciepłych krajach”. Naukę zaczynam jak tylko znajdę niezbędne do tego materiały.

sobota, 1 września 2012

Po co? Jak? I dlaczego właśnie tak?


Od października studentka filologii hiszpańskiej, cierpiąca na przerost ambicji. Chciałabym móc robić kilka rzeczy na raz i widzieć tego efekty, wtedy życie na pewno byłoby łatwiejsze, lecz niestety to marzenie jest nie do zrealizowania. Jeżeli istnieje coś takiego jak predyspozycje do języków, to ja zdecydowanie ich nie posiadam, mimo tego idę na filologię. 3 lata temu zaczęłam się uczyć hiszpańskiego i właśnie dzisiaj sobie powiedziałam, że MUSZĘ się go nauczyć perfekcyjnie. Mam zdecydowany dar do układania planów nie do zrealizowania – o tak w tym jestem bardzo dobra i dlatego właśnie założyłam ten blog – aby uporządkować milion pomysłów, które rodzą się w mojej głowie i zacząć w końcu układać plan nauki, który jest do wykonania w ciągu 24h. 
Dni przelatują mi niezauważone i już teraz żałuję wielu rzeczy, mimo że mam dopiero 18 lat. Czas z tym skończyć i zacząć pracować, aby moje marzenia mogły się spełnić;)