Na blogu mowa będzie głównie o językach obcych, czyli języku
hiszpańskim, angielskim i rosyjskim w przyszłości może również francuskim i
katalońskimJ
Jak już pisałam języka hiszpańskiego MUSZĘ się nauczyć – moim wielkim marzeniem
jest zostać rezydentem i pracować właśnie w Hiszpanii;)
Hiszpańskiego uczę się od 3 lat – maturę podstawową zadałam na 88% z czego jestem nawet zadowolona, a rozszerzoną na 48% z powodu, czego przechodziłam
przez chyba 2 tygodnie załamanie nerwowe, uważałam siebie za beztalencie i osobę,
która nic w życiu nie osiągnie – w zasadzie dużo się nie zmieniło, nadal tak
uważam – tutaj warto dodać, że jestem straszną pesymistką. Maturę ustną zdałam
na 93%.
Języka angielskiego uczę się 9 lat – nie wiem czy słowo
„uczę” jest tutaj właściwym określeniem. Mimo, że zawsze, na koniec roku
szkolnego miałam trójki lub czwórki (na koniec trzeciej klasy gimnazjum miałam
nawet piątkę!) nie umiem absolutnie nic, oprócz pojedynczych słówek i wiedzy,
że istnieją czasy, który za nic w świecie nie da się ogarnąć – jak zdobywałam
takie oceny – nie mam pojęcia, ale to chyba świadczy o nauczycielach, jacy mieli
okazję mnie uczyć, a było ich mnóstwo (w podstawówce uchował się jeden
nauczyciel, w gimnazjum trzech, a w liceum dwóch). Mimo, że całej szóstce
doskonale udało się zrazić mnie do tego języka na początku września zamierzam
zapisać się do szkoły językowej i zacząć naukę od 0.
Język rosyjski no mój nowy pomysł. Niedawno wróciłam z
wakacji z Hiszpanii i bardzo się zdziwiłam jak wiele turystów pochodzi właśnie
z Rosji i jak przydatny może okazać się ten język w „ciepłych krajach”. Naukę
zaczynam jak tylko znajdę niezbędne do tego materiały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz