Miesiąc wrzesień zakończył się i jestem z tego powodu niewyobrażalnie szczęśliwa! Uważam, ze nie należał on do udanych – szczególnie, jeśli chodzi o przerobiony materiał z
języka hiszpańskiego. Zresztą poniżej prezentuje poziom wykonania zadań:
Materiał do wykonania
|
Poziom przerobionego materiału
|
SuperMemo
(A1-A2) – skończyć poziom podstawowy (przerobiłam 94%, więc zostało niewiele)
|
100%
|
SuperMemo (B1) – codzienne
powtórki + minimum 30 pozycji nowego materiału każdego dnia
|
0%
|
Przetłumaczyć
wypisane słówka z książki „Un secustro international en Caracas”
|
100%
|
Przeczytać „Mas de un gato en Sierra Nevada”
oraz „Un encuentro en Argentina” + wypisać słówka i je
przetłumaczyć
|
0%
|
Słownik
tematyczny PONS – wypisać słówka do strony 12 do 50, których nie znam +
nauczyć się ich (będzie to wyglądało tak, że na początek będę wypisywała
słówka do zeszytu, a następnie do Anki)
|
47, 36% (przerobiłam do 18 stron)
|
Gramatyka
wyd. Edgard – zrobić całe repetytorium – zostało 113 stron
|
42, 48% (przerobiłam 48 stron)
|
Rozpocząć
przygodę z Anki
|
Zrezygnowałam z tego pomysłu, gdyż
mało czasu spędzam w domu i nie miałabym na to absolutnie czasu
|
Obejrzeć
10 filmów bez napisów
|
0%
|
Nauczyć
się 10 piosenek
|
0%
|
Przepisać
i uporządkować notatki
|
30%
|
I końcowy wynik moich magicznych obliczeń to 3, 2% przerobionego materiału,
co równa się absolutnej KATASTROFIE!
Przyznam szczerze, że moje plany został zburzone przez znalezioną prace. Często w domu nie było mnie całymi dniami, ale oczywiście nie zmienia to faktu,
że powinnam przerobić chociaż połowę wyznaczonych zadań.
W październiku obiecuję mocne postanowienie poprawy!;)
***
Dzisiaj 1 październik, czyli pierwszy dzień mojego studenckiego życia, pierwszy
dzień filologii hiszpańskiej;) Nie mam oczywiście jeszcze opinii na temat
uczelni i na temat wykładowców, ale jak tylko wyrobie sobie zdanie to od razu się z Wami nim podzielę.
Jutro postaram się zamieścić plan nauki języka hiszpańskiego na przyszły
miesiąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz